Przejdź do treści
Strona główna » Blog » KRYZYS JAKO SZANSA

KRYZYS JAKO SZANSA

psycholog marki

Każdy z nas należy do jednej z kilku kategorii „pacjentów”. Jedni idą do lekarza dopiero wtedy, gdy ból staje się nie do zniesienia lub kiedy jest już niestety za późno, inni okupują wręcz przychodnie lekarskie i wynajdują w sobie dziesiątki wyimaginowanych chorób. Dzięki modzie na bycie zdrowym coraz więcej jest też osób, które w naturalny sposób dbają o dobrą, szeroko rozumianą kondycję swego ciała, uważając, że – lepiej zapobiegać niż leczyć.Z reguły od dziecka w domu i w szkole jesteśmy uczeni, by dbać o higienę, prowadzić zdrowy tryb życia, właściwie się odżywiać itd. Później w dorosłym życiu zawodowym lub społecznym, prawie każdy z nas nabywa dodatkowych umiejętności, np. z udzielania pierwszej pomocy – co jest chociażby składnikiem szkolenia kierowców i elementem egzaminu na prawo jazdy.Jesteśmy więc raczej dobrze wyposażeni w wiedzę dotyczącą naszej fizjologii, wiemy – jak troszczyć się o fizyczny stan naszego ciała… … a co z naszym zdrowiem psychicznym?

Codziennie – w domu i w pracy, na ulicy i w sklepie – jesteśmy narażeni na różnego rodzaju „stresory” w postaci sytuacji lub osób, które nas ranią, długotrwale odbierają spokój, zagrażają naszemu poczuciu psychicznego komfortu. Czy potrafimy się sami przed tym bronić? Czy umiemy udzielić innym pierwszej pomocy psychologicznej wtedy, kiedy jest ona potrzebna jak koło ratunkowe? Ilu przeciętnych dorosłych, nie mówiąc o nastolatkach, wie, jakie są objawy kryzysu lub depresji? Ilu jest świadomych tego, że dzieje im się krzywda i natychmiast powinni sięgnąć po pomoc psychologa, psychoterapeuty lub innego specjalisty? Ilu wie, dokąd pójść, do kogo zadzwonić, gdzie szukać pomocy? Czy w ogóle potrafimy rozpoznać moment, kiedy naszym bliskim lub znajomym grozi stan krytyczny? Czy jesteśmy w stanie w naszym otoczeniu znaleźć taką osobę i wyciągnąć do niej pomocną dłoń w odpowiednim czasie? Czy zdecydujemy się na to, kiedy będzie już za późno? Otóż niestety statystyki i większość znanych nam przypadków potwierdzają, że z taką psychologiczną wiedzą nie jest najlepiej.

KRYZYSY EMOCJONALNE

Kryzysy emocjonalne przechodzi każdy człowiek od momentu pojawienia się na świecie aż po kres życia. Są związane z sytuacją zagrożenia realizacji podstawowych potrzeb człowieka, mogą być także wynikiem braku możliwości osiągnięcia ważnych życiowych celów. Ich przebieg zależy więc od wielu czynników: wieku, doświadczeń i perspektyw życiowych, struktury psychicznej człowieka przed kryzysem, otoczenia.

NALEŻY SIĘ BAĆ KRYZYSU?

I tak i nie. Z jednej strony mamy zasadę: „co nas nie zabija, to nas wzmacnia”, z drugiej ludowe przysłowie mówi: kropla drąży kamień. W przypadku zwyczajnego przeziębienia czasami organizm szybko radzi sobie z jego objawami i skutkami, nabywając jeszcze dodatkowej odporności, a czasami prowadzi ono do poważnych zaburzeń i ma wpływ na całe późniejsze życie. Z kryzysem jest podobnie. Czasami znika prawie bez śladu – jak śnieg wraz z pierwszym wiosennym słońcem. Częściej jednak nieleczony, czy też „przechodzony”, może przerodzić się w depresję, kryzys chroniczny, a nawet poważną chorobę psychiczną.Mówią nam albo my mówimy innym: „przejdzie mu, ma tylko gorszy okres w życiu”, „czas leczy rany”, „wszystko mija” – niestety, nie mija bez śladu. Chociaż nie da się tu w pełni zastosować zasady: lepiej zapobiegać niż leczyć, trzeba starać się zminimalizować jego negatywny wpływ na nasze życie. Mimo że na kryzys nie ma szczepionki ani też cudownego sposobu na jego unikanie – nie musi on przebiegać ” boleśnie” lub mieć traumatycznych skutków. Lekarstwem czy też znieczuleniem może być udzielane nam wsparcie i świadomość paradoksalnie pozytywnych stron sytuacji kryzysowych.

POZYTYWY KRYZYSU

Dzięki sytuacjom kryzysowym w naszym życiu, stajemy się odporniejsi i silniejsi! (nie mam na myśli sytuacji skrajnych, np. zagrożenia życia, utraty zdrowia lub śmierć osoby bliskiej).Zdobywamy doświadczenie, nabywamy specyficznej wiedzy o naszej osobowości, odporności, życiowej dzielności itp. Jesteśmy w stanie po tym doświadczeniu zrobić kolejny krok naprzód na ścieżce naszego rozwoju. Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono – kryzys może więc być pewnego rodzaju testem, ćwiczeniem, czy nawet trampoliną dla naszego ducha i zdrowia psychicznego. Nie każdy jest urodzonym coach’em czy terapeutą, radzącym sobie ze wszystkimi demonami – własnymi i innych, nie każdy jest do tego wystarczająco spostrzegawczy, czy też empatyczny. Jednak każdy może, a nawet powinien regularnie „badać” swoje otoczenie i bliskich, wykazując

TROSKĘ I WSPARCIE.

Każdy może inwestować w siebie i rozwijać swoje umiejętności i wiedzę psychologiczną, czyli PSYCHOEDUKACJĘ, tak jak rozwija swoje zainteresowania zdrowym trybem życia, utrzymywaniem kondycji itd. Czas najwyższy przestać demonizować i wstydzić sięgania po POMOC SPECJALISTÓW, konsultantów, terapeutów czy coach’ów kryzysowych!

TRZYMAJ SIĘ Z Troską w sercu Kobieta-Feniks

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *